Ostatnie posty

Spotkanie 12.09

5 Komentarze
(5)

Największe zainterowanie wzbudził zrobiony przeze mnie dość szybko szal o trudnej dla mnie do zapamiętania nazwie Lehigh, autorstwa Melanie Berg. Szal ten zrobiłam w ramach KAL zorganizowanego przez firmę Malabrigo. Można się na ten KAL zapisać TUTAJ, dla uczestników wzór jest bezpłatny (w języku angielskim). Dostępne są filmy instruktażowe, szal nie jest skomplikowany. Warto oznakowywać zdjęcia w mediach społęcznościowych #malabrigokal, bo firma obserwuje i przyznaje nagrody!

Oryginalny szal jest wykonany z 4 motków Rios w kolorze Whole Grain i 2 motków koloru Sagittarius. Mój szal jest mniejszy, więc zużyłam po jednym motku z każdego koloru mniej, pominęłam jeden pas muszelek. Wykorzystałam kolory Scorpio i Gemini. Zdecydowałam się na mniejszy, bo chciałam, żeby był bardziej szalem niż chustą, jako że chust mam całkiem sporo.

Pokazałam Wam także chustę, którą wykonałam już 4 lata temu - jak ten czas szybko leci - według wzoru Stephena Westa, Botanic Shawl. Wzór możecie kupić na Ravelry, znajdziecie tam również mnóstwo inspiracji kolorystycznych, bo doczekał się ponad 1000 realizacji. To także jest bardzo prosta do zrobienia chusta, moją wykonałam z Zauberball Crazy w kolorze 2250 i Admiral w kolorze 0383 (po dwa motki każdej), a zostało mi jeszcze na skarpetki. Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć mojego szala, to można je zobaczyć TUTAJ.

A przy okazji - przyszły nowe kolory Zauberball Crazy, więc i możliwości znowu więcej! Przypomnę, że jest to włóczka skręcona z dwóch nitek merino superwash i biodegradowalnego nylonu. W 100 gramowym motku jest 420 metrów. Każda z nitek jest cieniowana i obie skręcone. Uzyskany efekt jest naprawdę szalony. Podobną, grubszą włóczką jest Zauberball Starke 6.

W czasie spotkania miałam na sobie sweter z włóczki Brushlight, połączenia kaszmiru z jedwabiem. Zrobiłam ją z 7 motków. Jest bardzo miły, ciepły, otulający. W sam raz na poprawienie sobie nastroju, gdy za oknem pada deszcz (aktualnie za oknem leje okropnie!). Pytaliście mnie czy się kulkuje. Minimalnie widzę to na rękawach, ale od tego jest np. Gleener, żeby sobie szybko z tym poradzić.

W sklepie dostępnych jest kilka włóczek kaszmirowych, po które chętniej sięgamy właśnie jesienią i zimą, bo są ciepłe i lekkie jednocześnie. Oczywiście są to włóczki stosunkowo drogie, ale też włókno należy do tych najszlachetniejszych. W ubiegłym tygodniu do kaszmirów od firmy Cardiff, które były już wcześniej dostępne, dołączył Cashmere Large czyli grubsza wersja najpopularniejszego Cashmere Classic. Jest także wersja Cashmere Small. Myślę, że wersja Large będzie bardzo dobra na czapki - lekkie i ciepłe. Podobnie jak puchaty Brushmere. Nie zapominajcie także o pięknej wersji boucle czyli Curly. Podczas targów Kolonii podziwiałam na stoisku producenta piękny szal wykonany z tej włóczki, a mam wrażenie, że w tym sezonie włóczki typu boucle są znowu bardziej popularne.

Ale kaszmir to nie tylko Cardiff! W sklepie możecie także kupić cieniutki kaszmir od firmy Gepard czyli Cashmere Lace. Cieszę się, że firma aktualnie dostarcza go w motkach, a nie jak wcześniej w precelkach do przewijania, bo łatwo go było zerwać jeśli robiło się to na nawijarce. Jest to włóczka bardzo dobra do dołączania do innej nitki, aby dodać jej szlachetności jednocześnie ją delikatnie pogrubiając. Podobnie można wykorzystać równieć=ż cienki kaszmir od Knitting for Olive czyli Compatible Cashmere. Tu zaletą jest doskonałe dopasowanie do innych kolorów włóczek tej firmy. Nitka jest również delikatna i gładka. Gepard ma w ofercie także Eco Cashmere Vintage, włóczka ta jest grubsza i wykonana została z "nowego" kaszmiru i kaszmiru z recyklingu. Naprawdę warto się nią zaintersować. Powstał z niej choćby szalik Sola Scarf projektu Anne Ventzel.

Po dłuższym niż się spodziewałam oczekiwaniu, pojawił się w sklepie nowy magazyn Laine 22 czyli wersja na jesień 2024. Jak zawsze znajdziecie w niminteresującewzory i sporo ciekawej lektury związanej z naszą pasją. Tym razem m.in wywiadu udzieliła autorka książki Knitted Kalevala czyli Jenna Kostet. Mi chyba najbardziej spodobał się wzór na zdjęciu poniżej.

Z wydawnictwa Laine pojawiła się także nowa, znakomita moim zdaniem książka czyli Memory Lane. Zaprezentowane w niej dzianiny są proste, ponadczasowe, a autorka czyli Claudia Quintanilla pokazała jak można je ozdobić i stworzyć małe dziewiarskie dzieło. Premiera książki jest przewidziana na 17 września i dopiero wtedy będę mogła ją Wam wysłać.

Jak zawsze ciekawe wzory zaprezentowała także firma Sandnes Garn w swojej nowej kolekcji 2410, tym razem nawiązującej do tradycyjnego wzoru Marius. Jest w tej kolekcji sweter, który wpadł mi w oko podczas wizyty w fabryce firmy w Norwegii czyli Kleiva. Szczególnie podoba mi się w męskij wersji. Wykonany jest z włóczki Peer Gynt. Przypominam, że wzory te można kupić jedynie przy okazji zakupu włóczki na opisany wzór. Jest to narzucone przez firmę i jestem zobowiązana do przestrzegania zasad sprzedaży.

W kolekcji tej są także swetry wykonane z włóczki Fritidsgarn, wełny norweskiej, takiej samej jak włóczka Peer Gynt. Jest ona jednak inaczej przędziona i inaczej skręocona, no i grubsza. Nadaje się nie tylko na swetry czy dodatki, ale także do filcowania. Możecie z niej zrobić np. bardzo popularne kapcie, na które wzór w języku angielskim można pobrać TUTAJ. Potrzebne są ok 4 motki włóczki (w zależności od rozmiaru). Najpierw wykonuje się na drutach 5,5 kapcie, które są zdecydowanie za duże, by następnie je wyprać w pralce i sfilcować. Temperatura, woda i tarcie robią swoje i tworzą się fajne filcowe papucie, które mogą być świetnym prezentem. Szybkie do zrobienia, oryginalne, ciepłe i ładne!

Kategoria: Czwartek z Makunką

Prześlij komentarz

Komentarze

  • Od: Danuta z dnia 2024-10-05
    Ocena:
    5.0

    Makunko dziękuję za dużo przydatnych informacji, jak zawsze dajesz ogrom inspiracji

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-05 Bardzo mi miło, dziękuję!

  • Od: Anna z dnia 2024-10-04
    Ocena:
    5.0

    Dopiero zaczynam swoją dziewiarską przygodę i jestem bardzo wdzięczna losowi, że trafiłam na Pani konto na IG, FB i oczywiście sklep. Nadrabiam zaległości i kiedy tylko mogę słucham po kolei "czwartkowych spotkań ". Dziękuję że chce się Pani dzielić swoją ogromną wiedzą i doświadczeniem

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-05 Ależ mi miło! Dziękuję za te miłe słowa!

  • Od: KATARZYNA ŚRODA z dnia 2024-10-04
    Ocena:
    5.0

    dziękuję za spotkanie, oglądałam z wersji zapisanej, podsumowanie też super, linki do wzorów, włóczek... genialne pozdrawiam
    Kasia

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-05 To się cieszę, że praca nie idzie na marne :)

  • Od: Grażyna z dnia 2024-10-04
    Ocena:
    5.0

    To najlepszy blog jaki czytałam

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-05 Oj, to bardzo, bardzo mi miło, dziękuję!

  • Od: Iwona Balbus z dnia 2024-10-04
    Ocena:
    5.0

    kapcie cudowne, już kilka dziewiarek chwaliło się nimi chyba w zeszły roku i przyznam, że też mam zamiar je zrobić, linki, odsyłacze i mnóstwo niezbędnych informacji niezmiernie ułatwia poszukiwania inspiracji i pomysłu na dzianinę, Makunko bardzo za to dziękuję

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-05 Ja jeszcze tych kapci nie robiłam, ale są w planach. Taki był właśnie zamysł, żeby wszystko było pod ręką!