Ostatnie posty

Spotkanie 3.10 część pierwsza

24 Komentarze
(5)

Tak jak obiecałam spora część spotkania, które trwało baaaardzo długo - dziękuję za tak liczne uczestnictwo! - poświęciłam tematowi skarpetek. Powodów jest kilka. Po pierwsze ja bardzo lubię robić skarpetki na drutach, a wynika to z tego, że to robótka stosunkowo szybka, po osiągnięciu pewnej wprawy dość prosta i powtarzalna, bardzo użytkowa i niewielka :), więc można ją traktować jako robótkę np. na czas podróży czy też czekania np. w kolejce do lekarza. Na swoim koncie mam skarpetek sporo. Różnych - prostych całkiem (te lubię chyba najbardziej), ażurowych i żakardowych. Na stopy moje i nieco większe np. 46 rozmiar. Używałam różnych włóczek i w różny sposób użytkowałam same skarpetki. Sądzę więc, że coś tam na ich temat wiem i chętnie się tą wiedzę podzielę. Powiem nawet więcej - na Youtube są dwa filmy, które się przy robieniu skarpetek przydadzą - jeden dotyczy pięty, a drugi palców, czyli dwóch newralgicznych punktów. Swoją drogą zauważyłam, że naprawdę często je oglądacie, dziękuję!

Włóczki skarpetkowe

Czasami pytacie mnie czy lepiej robić skarpetki od palców czy od ściągacza. Każda metoda ma swoje plusy i minusy. Kiedy zaczynamy od palców raczej nie grozi nam tzw. przekręcenie ściągacza, łatwiej jest dopasować szerokość stopy. Jednak trzeba pamiętać, że po praniu i w trakcie noszenia skarpetka trochę się jednak rozciągnie, więc lepiej zrobić ją minimalnie ciaśniejszą (ale bez przesady!) Odnosi się to również do skarpet robionych od ściągacza. Zaczynając od palców łatwiej jest dopasować szerokość łydki, jeśli jest potrzeba jej modelowania. Ma to znaczenie jeśli łydka jest zdecydowanie szersza. Wadą zdecydowanie jest to, że jeśli źle wymierzymy miejsce pięty (lub skarpetka się rozciągnie zbyt mocno), to trzeba sporo pruć, żeby to poprawić. W przypadku skarpetki robionej od ściągacza wystarczy po prostu spruć kawałek stopy od palców. Jakkolwiek to brzmi :) I chyba dlatego takie lubię najbardziej. Ale czasami, kiedy chcę wyrobić cały motek, żeby mi resztki nie zostawały, to zaczynam od palców.

Częstym problemem jest tzw. syndrom drugiej skarpetki czyli sytuacja, w której po zrobieniu jednej, nie chce się nam robić drugiej, a ta pierwsza leży czasami długo i czeka. Tu dobrym pomysłem jest robienie dwóch skarpetek jednocześnie na drutach z dłuższą żyłką (min. 100 cm) techniką magic loop. Moją pierwszą parę po wielu latach robiłam właśnie w ten sposób, ale metody tej nie pokochałam i o dziwo, zazwyczaj jestem w przypadku skarpetek dość zdyscyplinowana i robię dwie pod rząd.

Napomknęłam wyżej o technice magic loop, bo jest to jedna z najczęściej przeze mnie używanych technik. O ile sprawdza się doskonale przy prostych skarpetkach robionych np. z włóczek, które same układają się we wzorki, o tyle np. przy ażurach czy żakardach wolę klasyczne druty skarpetkowe lub polubione ostatnio druty na żyłce 23 cm. W przypadku tych ostatnich polubiłam bardzo asymetryczne SeeKnit. Są to jedyne tak krótkie druty, na których potrafię robić, choć w mojej kolekcji mam różne.

Wspomniałam o włóczkach, które układają się we wzór. To naprawdę doskonała opcja! Robiąc nawet całkiem gładkie skarpetki można szybko uzyskać świetny efekt. Bardzo dużą ofertę tego typu skarpetek znajdziecie także w Sklepie Makunki.

Firma Opal specjalizuje się w produkcji włóczek skarpetkowych i z tego co mi wiadomo innych w ofercie nie ma. Znajdziecie tu zarówno skarpetki układające się we wzorek (kilka kolekcji rocznie), jak i w jednym kolorze, w tym także w kolorach neonowych. Jakość bardzo dobra, nie są to skarpetki zbyt miękkie, ale bardzo trwałe. Sprzedawane są w motkach 100g i mają 425m. Są także grubsze wersje, ale jest ich zdecydowanie mniej.

Opal Opal Opal

Grundl ma w swojej ofercie kilka włóczek zasługujących na uwagę, różniących się między sobą zarówno grubością, jak i wzorami. Do Sklepu Makunki zamawiam zarówno takie w motkach 50g czyli Hot Socks Color, układające się w paski, jak i w większych motkach 100g np. Hot Socks Madena, gdzie paski są nieco bardziej urozmaicone. Te skarpetki mają najbardziej popularną grubość czyli 400m/100g. Takiej samej grubości są Hot Socks Simila, które bardzo lubię i polecam, bo można z jednego motka zrobić dwie identyczne skarpetki bez specjalnie dużego kombinowania. Dla tych z Was, które/którzy nie lubią robić skarpetek na bardzo cienkich drutach są też w Sklepie Makunki trochę grubsze włóczki skarpetkowe tej firmy czyli Hot Sock Malcesine i Hot Socks Lugano. Są one w motkach 150 g i mają nitkę o długości 375 m.

Grundl

Bardzo duży wybór włóczek skarpetkowych, świetnej jakości, ma także firma Schoppel. Sądzę, że na uwagę zasługują przede wszystkim jednokolorowe Admiral dostępne również w grupszej wersji Admiral Starke 6. Można je potraktować np. jako bazę przy skapetkach żakardowych. Do łączenia jako element kolorowy sprawdzą się zarówno różne wersje Zaubarball m.in. klasyczny Zauberball, jak i Zauberball Crazy. Dostępna jest też grubsza wersja czyli Zauberball Starke 6. Zwracam uwagę, że jest też wersja Zauberball 100, w której nie ma dodatku nylonu i z tego względu moim zdaniem na skarpetki za bardzo się nie nadaje. Chyba że użyjemy tej włóczki tylko np. na łydce. Od ubiegłego roku jest też w sprzedaży włóczka Boots, w której jest wełna i bawełna pół na pół plus nylon. Bardzo lubię tę włóczkę, mam z niej skarpetki i chyba zrobię kolejne!

I tu może napiszę właśnie o składzie. Bo jako "włóczki skarpetkowe" w Sklepie Makunki określone są włóczki, które w składzie oprócz wełny mają także nylon/poliamid. Obie nazwy tego syntetycznego włókna mogą być stosowane zamiennie. "Nylon" to nazwa, którą uhonorowano miasto New York (dwie pierwsze litery) i London (trzy pierwsze litery), jako że nad jego stworzeniem w firmie DuPont pracowało dużo Amerykanów i Anglików. Poliamid to nazwa bardziej "chemiczna". Z doświadczenia wiem, że często mylony jest z poliestrem, ale to są zupełnie inne włókna. Nylon ma sporo bardzo dobrych i przydatnych właściwości m.in. szybko schnie i dobrze odprowadza wilgoć, nie rozwijają się na nim bakterie i grzyby, jest wytrzymały na przetarcia, rozciąganie, jest przyjemny w dotyku, nie gniecie się, jest łatwy do farbowania. Jak widać większość tych cech w przypadku skarpetek jest bardzo przydatna.

Napisałam o tym, że nylon łatwo się farbuje, więc zgrabnie przejdę do włóczek skarpetkowych ręcznie farbowanych. Piękne tego typu włóczki proponuje firma Malabrigo, która do swojej oferty wprowadziła włóczkę Ultimate Socks, które w odróżnieniu od flagowego produktu firmy czyli włóczki Sock, na skarpatki nadają się bardzo dobrze. Klasyczny Sock niestety w skarpetkach moim zdaniem się nie sprawdzi - chyba że używać ich będziemy wyłącznie np. do spania i nie będą zbyt narażone na przetarcia.

W moim odczuciu dość delikatna jest także włóczka Arwetta od firmy Filcolana, która choć skład i grubość typowo skarpetkową ma, to jednak na skarpety do trekkingu jej nie polecam. Mam osobiście nawet kilka par z tej włóczki, ale używam ich raczej w domu, kiedy nie są bardzo narażone na tarcie. Zaletą jest bardzo duża ilość kolorów, miękkość czyli przyjemność w noszeniu :)

W ofercie Sklepu Makunki znajdziecie także włóczki skarpetkowe z dodatkiem kaszmiru! I tu zwracam Waszą uwagę na propozycję firmy Rico Design czyli włóczkę Superba Cashmeri Luxury Socks. Są bardzo miłe w dotyku.

Ciekawą propozycję z kaszmirem ma także firma Gepard, a są to CashSock i CashSock Chunky. Obie te włóczki sprawdzą się nie tylko w skarpetkach.

Pokazywałam Wam także skarpetki firmy Pro Lana, nieco mniej znanej na naszym polskim rynku, a w każdym razie mam takie wrażenie. Mają w swojej ofercie naprawdę sporo włóczek skarpetkowych, m.in. bardzo ładną Golden Socks Business Bamboo z dodatkiem wiskozy bambusowej czy Golden Socks Nessel z dodatkiem ramii czyli pokrzywy indyjskiej. Ciekawa jest też linia Year Socks, włóczki która sprawdzi się bardzo dobrze w żakardach. Zapomniałam przypomnieć Wam także o bardzo ładnej i miłej w dotyku Paint Sock! Fatalne przeoczenie, bo to jedna z ładniejszych moim zdaniem włóczek układających się w paski. 

Sporo włóczek układających się w paski proponuje także linia Regia firmy Schachenmayer, znanej i sprawdzonej na naszym rynku od lat. To także naprawdę dobrej jakości włóczki skarpetkowe.

Większość firm ma w swojej ofercie włóczki, z których można robić skarpetki. Nie inaczej jest w przypadku Sandnes Garn. Zwracam Waszą uwagę na włóczki Sisu i Perfect. Zarówno jedna, jak i druga mają w składzie nylon. Różnią się grubością.

Jeśli nie wymieniłam jakiejś włóczki skarpetkowej dostępnej w Sklepie Makunki, to zapewne dlatego, że o niej zapomniałam, a nie dlatego, że jej nie lubię :) Wybór jest moim zdaniem naprawdę spory i chyba każdy znajdzie dla siebie odpowiednią. W kolejnej części napiszę więcej o wzorach czy też projektach, które polecam.

Kategoria: Czwartek z Makunką

Prześlij komentarz

Komentowanie wymaga zalogowania

Komentarze

  • Od: Iwona Balbus z dnia 2024-10-17
    Ocena:
    5.0

    Zgadza się, ja oglądam twoje filmy dotyczące skarpet zawsze, gdy zaczynam dziergać jakieś skarpety, dziękuję za te filmy i super spotkanie. :))))

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-24 Bardzo mi miło, dziękuję!

  • Od: Grażyna Szydło z dnia 2024-10-15
    Ocena:
    5.0

    Magdo, pięknie opowiadasz o włóczkach na skarpetki, o wszystkich włóczkach opowiadasz z wielką pasją. Jeszcze nie próbowałam robić skarpetek i chyba nie będę.Wykorzystam te piękne włóczki na inne udziergi.

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-24 Dziękuję! Warto spróbować, naprawdę!

  • Od: EWA JAWOR z dnia 2024-10-12
    Ocena:
    5.0

    Bardzo se ciesze ze traflam na Twoj blog Makunko. Dopiero zaczynam przygode ze skarpetkami. Robie swetry i bardzo podoba mi sie Twoj sweter czy moge prosic o namiar na projektanta. Pozrawiam, dziekuje i zycze duzo nowych pomyslow.

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-24 Miło mi! Sweter, który mam na sobie jest wykonany z włóczki Mota od Wooldreamers, a wzór jest autorsywa Teti Lutsak o nazwie Javelin Pullover.

  • Od: MAŁGORZATA DRANKOWSKA z dnia 2024-10-12
    Ocena:
    5.0

    W sklepie Makunki odnajduję ogrom włóczek o wysokiej jakości... ciekawe inspiracjie a szczególnie szczery live, są omawiane plusy i co dla mnie ważne minusy włóczek, zachowania się dzianin i.t.p. Ogląda się z zaciekawieniem, a aura jaką tworzy Makunka jest przyciągająca.
    Piszę o swoich odczuciach bo jest mi miło, że w końcu mam co oglądać, nie lubię "cukierkowego" zalewu opowieści i często naciągania na kiepskiej jakości produkty z dziedziny dziewiarstwa i nie tylko. Cenię sobie bardzo czwartkowe spotkania i dziękuję ????.
    P.S. 40 lat różnych doświadczeń z włóczkami i dzierganiem napisałam to z radością.
    Małgorzata.

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-24 Bardzo mi miło, dziękuję! Moim zdaniem warto mówić o plusach i minusach, bo nie każda włóczka nadaje się na każdy rodzaj dzianiny i lepiej o tym wiedzieć, niż być rozczarowanym.

  • Od: Grażyna Łukasik z dnia 2024-10-11
    Ocena:
    5.0

    Kolejny bardzo przydatny artykuł. Tylko dziergać skarpety....

    Odpowiedź od: Magdalena Kuncewicz z dnia 2024-10-11 Miło mi, dziękuję!